NORWEGIA, FINNMARK, Nordkapp
Koniec Świata!!!
Chcesz dojść na koniec świata… Czyżby rzeczywiście koniec??? Ale to przecież nawet nie „koniec”, ani „kraniec”, ani świata, ani Europy… Jeżeli „koniec” Europy to tylko symboliczny!
No właśnie… jak to jest z tym „końcami” czy jak kto woli „krańcami”… do końca nie wiadomo. Jeżeli weźmiesz pod uwagę Europę kontynentalną, a nie jej wyspy, to najdalej na północ wysuniętym koniuszkiem jest Nordkinn – znacznie mniej dostępny dla turystów i troszkę mniej wysunięty na północ niż Nordkapp. No, ale Nordkapp leży na wyspie (Magerøya). Wyspie połączonej z lądem podmorskim tunelem, ale jednak wyspie! A gdybyśmy tak wzięli pod uwagę krańce europejskiego świata na wyspach, to przecież Svalbard, Nowa Ziemia czy wyspy Ziemi Jerzego są znacznie dalej na północy. Tak to jest! Jesteśmy ludźmi, a ludzie jak przywykną, żeby coś nazywać i coś kultywować, to żadne tego typu rozważania nie mają najmniejszego znaczenia. No i mamy pielgrzymki turystów przybywających samochodami, kamperami i promami do Nordkapp. Wszyscy, łącznie z nami, kompletnie pomijają Nordkinn. Z tego wszystkiego tylko taki wniosek, że na Svalbard bardzo chętnie się kiedyś wybiorę!
Tak… ale wygląda jak prawdziwy koniec świata. Przez większość czasu chmurno, wietrznie, ponuro. Podobno są szczęśliwcy, którzy oglądali to miejsce w słonecznej, pięknej pogodzie, ale kto ich widział…??? Kto ich zna…???
Najbardziej ze wszystkich informacji zdziwiła mnie ta, że Nordkapp to gmina (mnie się kojarzy z miejscem, a nie z obrębem administracyjnym). Ma swojego burmistrza, a właściwie burmistrzynię. Wyspa Magerøya, która ma stanowić ten najbardziej wysunięty na północ kraniec Europy, to tylko część rzeczonej gminy.
Co znajdziesz na Nordkapp?? Jego symbol, czyli charakterystyczny globus-pomnik który podobno obraca się podczas silnego wiatru (mimo ażurowej konstrukcji). Muzeum przyrodnicze (Nordkaphallen), a także pomnik Dzieci Ziemi, który składa się (oprócz samych dzieci) z 7 dużych kręgów, wykonanych przez dzieci z 7-miu kontynentów. No i tutaj robi się już zbyt patetycznie… Ale niech nam to nie popsuje wrażeń, bo mroczny, surowy i ponury krajobraz rzeczywiście robi wrażenie końca świata… nie z tego świata…