WŁOCHY, NEAPOL W SOSIE NEAPOLITAŃSKIM – Odcinek 1
Święty Diego Maradona!
Pomysł odwiedzenia Neapolu wykluł się w trakcie oglądania filmu „To Była Ręka Boga” Paolo Sorrentino. Zupełnie inaczej sobie wcześniej ten Neapol wyobrażałem. Niezbyt duże, zaśmiecone, brudne i obdrapane miasto. Południowa włoska bieda, miejscowa mentalność i brak szerokich perspektyw nie pozwala temu miejscu na rozwój, przebudowę i uporządkowanie. Wyobrażenie o tym mieście nie plasowało go w pierwszej dziesiątce miejsc do zwiedzania. Nie jestem wielkim wielbicielem uporządkowania, ale jednak ładne żywopłoty, przystrzyżone trawniki i kolorowe kamieniczki w czystych, wąskich uliczkach sprawiają, że czuję się bezpiecznie i miło.
Wrażenie o Neapolu jako o miejscu brudnym i złym, miałem aż do obejrzenia filmu Sorrentino! Kolory, kolory i jeszcze raz kolory. Leniwe słodkie życie pomimo biedy i niedostatku. Spotkania z przyjaciółmi, rodziną, śmieszne historie, miłości, tradycyjne czarne stroje, muzyka, taniec, śpiew w obdrapanym, często ponurym ale jednak klimatycznym otoczeniu. Ciepło! Południowe, włoskie słońce! Stare kanapy w ogrodach i na balkonach… Życie płynie, upływa i znów płynie… Jesteś, kochasz, żyjesz, umierasz pogodzony i zespolony z otoczeniem, które nie będąc cudnym w rzeczywistości, w Twoim życiu jest cudne naprawdę…
W tym wszystkim piłka nożna! Ukochany klub Neapolitańczyków – SSC Napoli. Mecz! Ulice pustoszeją! Na balkonach, w ogrodach, w salonach pojawiają się telewizory. Ludzie gromadzą się całymi rodzinami. Zapraszają przyjaciół i sąsiadów. Szaleją ze szczęścia lub gryzą paznokcie. Łączą ich emocje. Łączą i jednoczą! W miłości do piłki! Do swojego klubu… Cieszysz się, krzyczysz z radości, kiedy padnie zwycięski lub jakikolwiek gol dla Twoich. Płaczesz, załamujesz ręce przy jakimkolwiek niepowodzeniu! Wszyscy Twoi bliscy robią to samo! Mają te same emocje, te same radości i smutki. Kiedy w 1984r. Maradona ma się przenieść do włoskiego, niebogatego przecież Napoli, Neapolitańczycy długo nie mogą w to uwierzyć. Podejrzewają, że ktoś im daje fałszywą nadzieję. Nie chcą się cieszyć, żeby się potem za bardzo nie rozczarować. Gdy wreszcie przyjeżdża, ktoś go wreszcie widzi na żywo – radość jest wielka i powszechna! Wita go ponad 75tys widzów (więcej gromadzi dopiero Christiano Ronaldo kiedy w 2009r. pierwszy raz pojawia się w barwach Realu Madryt)! W końcu z takim piłkarzem ukochany klub ma szansę na wielkie sukcesy, a Ty, my wszyscy razem z nim! W 1986 kiedy Argentyna gra z Anglią o półfinał mistrzostw w Meksyku, Maradona strzela gola! Ręką! Sędziowie z jakiegoś powodu nie zauważają tego. W świadomości wspólnotowej powstaje przekonanie, że to była ręką Boga! Potem jeszcze po samotnym rajdzie przez pół boiska, Maradona znów strzela, tym razem zwycięskiego gola. Argentyna awansuje! Neapol uważa Maradonę za swojego, więc i Argentynę ma jako swoją drugą ojczyznę! Radość, tańce, śpiewy, a Neapol potrafi się bawić! Naprawdę potrafi!
Maradona grał w SSC Napoli 7 lat, uczestniczył w 258 spotkaniach podczas których strzelił 115 bramek i… został ŚWIĘTYM. Świętym się zostaje raz na zawsze, więc do dzisiaj „ślady kultu” wielkiego Diego możesz znaleźć wszędzie w neapolitańskich ulicach i uliczkach…