Włochy, Neapol 4 Zamki i place

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

NEAPOL W SOSIE NEAPOLITAŃSKIM – Odcinek 4

Atrakcje, takie zwyczajne (chociaż nie do końca), z przewodnika…

Kiedy planujesz wycieczkę, musisz stworzyć jej szkielet. Stworzyć punkty na których będziesz budował osnowę i wątki zwiedzania. Jedziesz, żeby poczuć miejsce, żeby zobaczyć jak ludzie żyją, co jedzą, jak są ubrani, czy są rozgadani czy może surowi w obyciu, pomocni, a może lekceważą wszystko. Chcesz zobaczyć czym się otaczają, jak budują, co ich zachwyca, gdzie się gromadzą, a jak już się zgromadzą, to co wtedy robią. To wszystko prawda, ale najlepiej poznaje się nowe miejsce przechadzając się od punktu do punktu. Zresztą te punkty, atrakcje turystyczne, też wiele mówią o miejscu. W końcu wśród tych wspaniałości Ci ludzie się wychowali, dorastali, spotykali się w okolicy, wiązali tam jakieś emocje. W Neapolu jest cała masa wspaniałych, opisywanych w przewodnikach, miejsc. Wydaje się to dziwne, biorąc pod uwagę stereotypowe spojrzenie na to miasto, przynajmniej moje spojrzenie takie kiedyś było… Oto kilka z nich…

Piazza Bellini – z posągiem miejscowego kompozytora Vincenzo Belliniego i fragmentem odkrytych murów starożytnego Neapolis. Najważniejsze jest, że Piazza Bellini nigdy nie zasypia. W dzień kilka miłych kawiarenek, w nocy ławeczki ale i służące za ławeczki odwrócone skrzynki czy pudełka, rozmowy, zabawa…

Castel Nuovo – Zamek Nowy. Nie bardzo wiem na czym polega jego nowość, bo budowę rozpoczęto jeszcze w XIIIw. Romańskie gmaszysko z czterema masywnymi wieżami. Surowa potęga przy porcie. Mieszkali tu władcy różnego kalibru, zarówno miejscowi, jak i hiszpańscy, francuscy, a nawet węgierscy. Pewnie wielokrotnie oblegany i rzadko kiedy zdobyty…

Castel Sant’Elmo – jeszcze starszy niż Nuovo (może dlatego Nuovo nazwano nowym) bo z Xw. Dzisiaj siedziba Muzeum Napoli Novecento i kilku miejscowych biur. Wszyscy jednak odwiedzają Elmo, bo jest na najwyższym wzgórzu miasta. Wspaniały widok na Wezuwiusz i całe miasto wzdłuż i wszerz. Widok zapierający, ale też relaksujący. Przechodzisz po koronie murów i najwyższych zabudowań zamku. Podziwiasz, robisz zdjęcia, dziesiątki zdjęć. Spokój przestrzeni i średniowieczne mury. Harmonia…

Castel dell’Ovo czyli Zamek Jajeczny. Miejscowa legenda mówi o magicznym jajku należącym do Wergiliusza, które miało tu być przechowywane chroniąc jednocześnie budowlę. Tym razem pierwsze wzmianki w Vw. (Castel Nuovo jest coraz nowszy!). Atrakcyjny, bo leży na wyspie Megaride, blisko lądu. Wyspa połączona z nadbrzeżem kamienną groblą. Okolica zamku zaanektowana przez knajpki. Z jednej strony marina z widokiem na Wezuwiusz, z drugiej na spacerowe nadmorskie bulwary Neapolu. Grobla podobno jest miejscem dla zakochanych. Okupowana przez ulicznych sprzedawców miejscowych błyskotek. Zakochani siadają dalej, na kamiennej plaży i patrzą w dal…

Galeria Umberto Uno. Dziwny budynek z końca XIXw. Podobno galeria handlowa! Może kiedyś, bo dzisiaj tylko kilka sklepów na parterze, 2 restauracje (w tym MacDonald), jedna kawiarnia i tyle. Zbudowana na planie krzyża. Wygląda jak wielki plac z czterem ulicami odchodzącymi we wszystkie strony świata. Plac otoczony kamienicami i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że całość jest pod szklanym, kopulastym dachem. Robi wrażenie, spina się z klimatem Neapolu. Łączy rozmach i brak koncepcji dobrego wykorzystania, jak wiele rzeczy w tym mieście (albo nawet na całym południu Włoch). Nie dziwi, że została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Unesco. Symbolizuje miejscową kulturę i mentalność jak mało co, a ponadto jest naprawdę piękna…

Piazza del Plebiscico. Jak może nie działać na zmysły ogromny plac (jeden z największych we Włoszech) okolony z jednej strony ogromną kolumnadą Bazyliki Królewskiej, a z drugiej skromnym przy tym pierwszym budynku, Pałacem Królewskim. Miejsce spacerów, spotkań, koncertów. Często na schodach Bazyliki spotyka się młodzież i bawi się…

Duomo di Napoli (Cattedrale di San Gennaro). Miejsce przechowywania relikwii Świętego Januarego. Ampułka z zakrzepłą krwią 2 razy do roku (we wrześniu i w grudniu) zmienia stan skupienia na ciekły. Dzieje się to na oczach wiernych, podczas celebry. Podobno dwukrotnie nie zmieniła stanu skupienia i dwukrotnie Neapol nawiedził jakiś kataklizm. Wierni czekają, wstrzymują oddech, krew przelewa się w oczku ampułki, wszystko w porządku, znowu są bezpieczni, aż do przyszłego roku… Świątynia z IVw., w obecnym kształcie została postawiona 10 wieków później i tak trwa do dziś…

To tylko niektóre z punktów-haczyków dla mojej osnowy. Nie mogłem się powstrzymać w cyklu neapolitańskim od takiego odcinka-przewodnika. Czasem będę wracał do tej formy, ale tylko czasem…

Dodaj komentarz

Ostatnio dodane


Obserwuj mnie w Social mediach!

„Ciasto Marchewkowe i Kawa”